Choć krokusy, a dokładniej mówiąc szafrany kwitną praktycznie w całej Polsce, to właśnie oglądanie ich w Tatrach stało się najbardziej popularne. W malowniczym otoczeniu wysokich gór, często na jeszcze lekko zaśnieżonych polanach rozpościerają się fioletowe kobierce. Taki malowniczy spektakl przyciąga wielu turystów spragnionych wiosny.
A kiedy najlepiej wybrać się, aby krokusy w Tatrach na pewno zobaczyć?
Nie ma stałej pory, bo wszystko zależy od tego jak ciężka i długa była zima. Czasem kwitnienie zaczyna się pod koniec marca, czasem dopiero w kwietniu. Dobrze jest śledzić bieżące doniesienia z gór – w mediach społecznościowych lub na stronie internetowej schroniska na Polanie Chochołowskiej. Od pojawienia się pierwszych kwiatów, mamy jeszcze około tygodnia do dwóch, aż krokusy zakwitną w całej swojej okazałości. Miejsce, w które przede wszystkim warto się udać, żeby zobaczyć najładniejsze krokusy w Tatrach, to Polana Chochołowska.
Mniej oblegana, ale równie piękna lokalizacja to Kalatówki – sprawdź na https://www.kalatowki.com.pl/. W obu tych miejscach, niestety o samotnym podziwianiu kwietnych dywanów należy zapomnieć. Aby uniknąć największych tłumów – wybierzmy się w na krokusy w Tatry poza weekendem i najlepiej w godzinach porannych. Zaplanujmy wędrówkę, tak by na miejscu znaleźć się wraz z pierwszymi promieniami słońca, gdy kwiaty zaczną się otwierać. Ewentualnie, z wyprzedzeniem można zarezerwować nocleg w schronisku, być może dobrze trafimy z terminem. Wtedy kwitnąca Polana Chochołowska jest na wyciągnięcie ręki, a właściwie obiektywu aparatu fotograficznego.